Katarzyna Maciechowska

Ludzie mają w sobie dobro – rozmowa z Katarzyną Maciechowską ze Spółdzielni Socjalnej Polifonia Project w Rzeszowie.

Spółdzielnia Polifonia Project powstała 8 lat temu. Jak to się stało, że grupa młodych ludzi stworzyła taki podmiot ekonomii społecznej?

– Nasze pomysły zazwyczaj rodzą się z potrzeb, które zauważamy. Wtedy chcieliśmy stworzyć kultowe miejsce jakim był Klub Vinyl, działać dla innych osób, dać coś od siebie oraz robić to co lubimy. Chodziło też o to, aby jakoś pomóc środowisku artystycznemu oraz młodym zespołom, którzy stawiali pierwsze kroki na scenie. Muzyką interesował się tak naprawdę każdy z nas. Okazało się, że trafiliśmy z pomysłem, bo takiej spółdzielni jeszcze u nas było. Później, po czterech latach wpadłam na pomysł otworzenia salonu kosmetycznego i w tym wypadku męska część naszej spółdzielni dała mi wolną rękę. Po roku działania salonu udało się otworzyć w lokalu obok centrum szkoleniowe, w którym dziewczyny szkolą przyszłe stylistki paznokci, brwi i rzęs z całego Podkarpacia.

Jak teraz wygląda Wasza działalność?

– Rozwijaliśmy się prężnie i tak jest nadal. Niestety przez pandemię musieliśmy zmienić lokal. Od półtora roku prowadzimy podobną działalność kulturalną, tylko 150 metrów dalej od pierwotnej siedziby spółdzielni. Jest to Pub Spółdzielczy Rzeszów. Pub jest częścią pierwszej w Polsce franczyzy społecznej, więc 80% ekipy to osoby z niepełnosprawnością. Nadal pomagamy i działamy społecznie, ale już na większą skalę.

Na czym polega Wasza dzielność społeczna?

– W pubie organizujemy autorskie quizy, wieczorki planszowe, karaoke, wieczory kulinarne, darmowe warsztaty z gitary, niedzielne jam session i wiele innych. Udostępniamy też nieodpłatnie salę grupom o różnych zainteresowaniach. Odbywają się u nas spotkania mówców, klubu improwizacji komediowej, spotkania z psim behawiorystą itd.. Współpracujemy z wieloma fundacjami, głównie z Fundacją Street Autonomy. Organizujemy koncerty charytatywne, podczas których odbywają się licytacje dla poważnie chorych dzieci. Prowadzimy zbiórki na schroniska dla zwierząt oraz domy dziecka. Wszystkie te akcje na bieżąco opisujemy na naszym funpage spółdzielni.

Są tam też „zawieszone obiady”?

„Zawieszone obiady/kawa Rzeszów” to akcja skierowana do seniorów. Polega ona na możliwości wykupienia dodatkowego obiadu lub kawy dla osoby, której nie stać na ciepły posiłek. Akcja trwa ponad miesiąc, a na naszej zrzutce pojawiło się już ponad 31 tysięcy złotych. Na naszym koncie firmowym znalazło się też dużo wpłat od wielu darczyńców. Jest również możliwość wykupienia takiego obiadu bezpośrednio w pubie, w którym wisi tablica i na niej można powiesić paragon. Nie spodziewaliśmy się tak mocnego odzewu i zainteresowania medialnego. Do tej pory wydaliśmy już ponad 670 zawieszonych zestawów obiadowych oraz 420 gorących kaw/herbat. Dostajemy dużo pozytywnych opinii, co napędza nas do działania. Z tej akcji wyniknęły kolejne, na które stworzyliśmy osobne zbiórki. Jedną z nich była zrzutka dla pani która, przychodziła codziennie pieszo siedem kilometrów w jedną stronę, aby skorzystać z zawieszonych obiadów. Ze zbiórki kupiliśmy jej bilet miesięczny, zrobiliśmy zakupy spożywcze i chemiczne. Założyliśmy też zrzutkę na wersalkę dla seniora, który nas odwiedza – pana Bogdana. Trzecią akcją była zbiórka społeczna dla 97-letniej Pani Anieli, która jest sama i ma znikome dochody. Zawieźliśmy jej zakupy na ponad 1200 zł. Wdzięczność takich ludzi jest nie do opisania, nie raz przy takiej okazji widzimy łzy wzruszenia.

Działacie społecznie również w salonie kosmetycznym.

– Oprócz normalnych usług kosmetycznych i prowadzenia szkoleń, organizujemy również warsztaty wizażu dla seniorek z zakresu pielęgnacji paznokci, cery czy też warsztaty fryzjerskie. Mamy cztery grupy po 20 osób z Rzeszowa i Tyczyna, dwa razy w roku jeździmy także do czterech grup w gminie Jasło. To dla tych pań idealna okazja do spotkań i bycia w towarzystwie rówieśników. Często przesiadujemy dłużej przy kawie i ciastkach.

Jak odnajdujecie się w tym pomaganiu?

– Pomagamy od dawna i ma to związek z naszym charakterem. Płynie to z serca, gdyby tak nie było, pewnie byśmy tego nie robili. Przedsiębiorstwo społeczne to miejsce, w którym zysk przekazywany jest na działania statutowe, u nas głównie na pomoc innym oraz na wsparcie pracowników. Tworzymy rodzinę, w której sobie nawzajem pomagamy. Często spotykamy się po godzinach w naszym miejscu pracy czy wychodzimy na wspólne spotkania integracyjne.

Macie pomysły na przyszłość?

– Na razie skupiamy się na rozwoju tego, co mamy. Dziewczyny z salonu kosmetycznego prowadzą szkolenia ze swojej branży dla całego Podkarpacia, choć zaczynały od podstaw, a dziś cieszą się ogromną popularnością. Nasz pub to taki swoisty dom kultury, w którym każda grupa może znaleźć swoje miejsce. Osoby z niepełnosprawnościami, które u nas pracują na początku wstydziły się podejść do klienta, a teraz są idealnymi sprzedawcami i doradcami. Niestety inflacja i rosnące ceny dają się we znaki, ale my skupiamy się na tym co tu i teraz. Mamy sporo akcji społecznych, ale jesteśmy również popularnym miejscem na rynku komercyjnym. Patrzę pozytywnie w przyszłość. Przetrwaliśmy pandemię, więc mimo tych zawirowań w kraju myślę, że będzie dobrze.

Czy ktoś oprócz społeczności rzeszowskiej docenia Waszą działalność?

– Co roku dostajemy certyfikat Znaku Jakości Ekonomii Społecznej i Solidarnej. W 2016 r. zdobyliśmy tytuł Lidera Ekonomii Społecznej na terenie województwa podkarpackiego. Nasze kosmetyczki wygrywają konkursy i zdobywają nagrody, biorą udział w branżowych mistrzostwach. Mamy też wiele podziękowań od organizacji, z którymi współpracujemy.

Czy, aby prowadzić spółdzielnię socjalną wystarczy dobra energia, którą się dzielicie, czy jednak potrzeba więcej pracy, wysiłku, uwagi?

– Na pewno dobra energia jest potrzebna, aby przyciągać do siebie ludzi. Ludzie mają w sobie dużo dobra i należy je z nich wyciągnąć, zachęcać i inicjować pozytywne działania. Przydaje się do tego przyjazna atmosfera. Nie obejdzie się też bez ciężkiej pracy bo obowiązków jest wiele, ale uśmiech osób, którym pomagamy to wynagradza.

Rozmawiała: Ewa Lewandowska

wszystkie kobiety ekonomii społecznej