Wizyta studyjna we Włoszech
Na początku października Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Toruniu zaprosił przedstawicieli jednostek samorządów terytorialnych, jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, podmiotów ekonomii społecznej i ośrodków wsparcia ekonomii społecznej do udziału w bezpłatnej zagranicznej wizycie studyjnej do Wenecji Euganejskiej. Celem wyjazdu była prezentacja struktury i organizacji włoskiego sytemu przedsiębiorczości społecznej (ramy prawne i wynikające z nich dostosowania, praktyka funkcjonowania sektora), dobrych praktyk i korzyści z rozwoju ekonomii społecznej, a także możliwych form współpracy różnych instytucji z PES. Uczestnicy odwiedzili m.in.: wielozadaniową spółdzielnię socjalną, prowadzącą hotel, który identyfikuje sieć obiektów noclegowych zaprojektowanych w celu zapewnienia możliwości taniego zakwaterowania turystom, pracownikom, studentom i użytkownikom miast. W programie była też wizyta w Cooperativa Sociale Centro di Lavoro San Giovanni Calabria powstałej w 1975 roku. Restauracja Strada Facendo a Padova to z kolei spółdzielnia socjalna, która zajmuje się integracją imigrantów. Uczestnicy poznali także spółdzielnię socjalną Eureka będącą pralnią przemysłową oraz kilka innych z branży restauracyjno-noclegowej. Swoimi refleksjami z pobytu podzieliła się Beata Przyborska – doradca kluczowo-biznesowy, która uczestniczyła w wizycie studyjnej z ramienia Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej.
Spółdzielczość jest we Włoszech ugruntowana od dziesiątków lat i cieszy się ogromnym szacunkiem. Odwiedziliśmy spółdzielnie socjalne, bo ta forma ekonomii społecznej jest tam najbardziej popularna. Najstarsza spółdzielnia, w której gościliśmy, za dwa lata będzie obchodzić jubileusz 50-lecia. Włoskie spółdzielnie funkcjonują w dwóch obszarach jednocześnie. Jeden to obszar inkluzji, czyli włączenia osób zagrożonych wykluczeniem społecznym do aktywności w społeczeństwie oraz przygotowanie do aktywności zawodowej. W Polsce to zadanie realizują Centra Integracji Społecznej. Równolegle tworzone są miejsca pracy, czyli obszar reintegracji zawodowej. Ten model bardzo mi odpowiada, ponieważ kadra spółdzielni socjalnej z jednej strony przygotowuje osoby zagrożone wykluczeniem społecznym do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie. Stara się kompensować pewne deficyty, inspiruje do dalszych działań. Z drugiej strony daje szansę na zatrudnienie. Jeżeli więc ten proces po kilku, czy kilkunastu miesiącach zakończy się zatrudnieniem tej osoby, to jest to bardzo dobre rozwiązanie. Mamy łagodne przejście, w spółdzielni znają tę osobę, jej deficyty i dzięki temu, łatwiej z nią współpracować. Jeszcze jeden model zwrócił moją uwagę. We Włoszech działa cooperativa sociale. To pewnego rodzaju konsorcjum spółdzielni socjalnych z danego regionu. Zrzeszają się nie tematycznie, a terytorialnie. Jedna ze spółdzielni jest liderem i reprezentuje interesy innych. Udziela również doradztwa biznesowego i w zakresie inkluzji, pomaga przygotować dokumentację. (Podobną rolę u nas pełnią OWES-y). Mają też świętą zasadę, że konsorcja nie wchodzą sobie w drogę, nie tworzą konkurencji. Co ciekawe udziałowcami w spółdzielniach socjalnych są Banki Spółdzielcze i zależy im na tym, żeby w spółdzielni się dobrze działo.
Włosi mają duży problem z imigrantami i w tej chwili prowadzone są prace legislacyjne, żeby rozszerzyć katalog osób zagrożonych wykluczeniem społecznym właśnie o imigrantów. Robi się to po to, aby i oni mogli być pracownikami spółdzielni, integrować się ze społeczeństwem i być z czasem samowystarczalni.
Jeszcze jedno rozwiązanie zwróciło moją uwagę. W ramach inkluzji przyjmowano osoby z ADHD i autystyczne. Pracowano z nimi w sposób bardzo indywidualny np. używając klocków lego. Wykorzystywano specyficzne cechy tych osób jak koncentracja, umiejętności manualne. Budowały one podjazdy dla osób na wózkach z używanych klocków lego, przesyłanych z całego świata. W ramach promocji owe platformy na początku przekazywano do marketów, w których spółdzielnia sprzedawała wytwarzane przez siebie produkty. Później okazało się, że są inni chętni do zakupu takich platform. Zresztą półki z własnymi, markowymi produktami mają również inne spółdzielnie i ludzie z tego korzystają. To też wskazuje na większą świadomość społeczeństwa dotyczącą ekonomii społecznej.
Podsumowując, wyjazd był bardzo intensywny, ale dający możliwość szerszego spojrzenia i porównanie rozwiązań, które funkcjonują w innym kulturowo kraju.
Komentarze
Komentowanie zablokowane