Nie tylko sztuka współczesna – rozmowa z Katarzyną Małkiewicz z Fundacji SZTUKA-TERIA

zdjęcie Katarzyną Małkiewicz

Nie tylko sztuka współczesna – rozmowa z Katarzyną Małkiewicz z Fundacji SZTUKA-TERIA

Jest Pani architektką i projektantką wnętrz, skąd wziął się pomysł na stworzenie fundacji?

– SZTUKA-TERIĘ założyłyśmy razem z moją przyjaciółką Sandrą Rabczewską w 2018 roku. Od tamtej pory działalność mocno wyewoluowała, bo na początku zamierzałyśmy zajmować się tylko sztuką współczesną, promować młodych artystów, organizować spotkania i wystawy. Chciałyśmy mieć wpływ na estetykę miasta, o co zresztą cały czas walczymy startując w różnych konkursach, m.in. organizowanych przez Biuro Kultury Bydgoskiej. Chciałybyśmy wprowadzić nową współczesną rzeźbę do miasta. W międzyczasie pojawiło się dużo innych działań, także takich niespodziewanych.

Zaczęłyście organizować artystyczne warsztaty.

– Tak. Warsztaty fotografii, plastyki, filmu, muzyki dla dzieci i młodzieży, także zagrożonej wykluczeniem społecznym z placówek opiekuńczo- wychowawczych z małych miejscowości. Zachęciło nas do tych działań Stowarzyszenie Gineka i KPOWES. Zobaczyłyśmy, że inne podmioty prowadzą podobne zajęcia. Pierwsze warsztaty zrobiłyśmy w zastępstwie zaprzyjaźnionej organizacji. Ale bardzo nam się spodobało i wsiąkłyśmy.

Jak odbierali te zajęcia uczestnicy?

– Odzew dzieci był zaskakująco dobry. Rzeczywiście mocno zainteresowały się fotografią. W domach opieki w Trzemiętowie i Karolewie dzieci zażyczyły sobie nawet pod choinkę wspólny prezent – profesjonalny aparat fotograficzny. To było wzruszające. Tym bardziej, że zdjęcia, które robiły, a niektórzy uczestnicy mieli taki aparat pierwszy raz w ręce, były naprawdę fantastyczne. Widać na nich ogromną wrażliwość artystyczną, ale też całkiem sporo umiejętności. Udało nam się wyłonić nawet kilka młodych talentów.

Mam wrażenie, że popularyzacja sztuki wśród młodych ludzi coraz częściej zajmuje artystów, ludzi sztuki.

-My podchodzimy do tego w sposób kompleksowy. Staramy się prezentować na warsztatach nie tylko jedną formę, ale łączyć bardzo różne. Tak jest w cyklu Migawki z Zajawki. Udało nam się przeprowadzić takie warsztaty w Mroczy, gdzie dzieci pracowały ze znanym bydgoskim producentem muzycznym Rafałem Skibą. Wymyśliły i wyprodukowały utwór muzyczny, pisały słowa, nagrały wokal. W międzyczasie druga grupa przygotowała teledysk do tej piosenki. Mogli więc próbować sił w różnych dziedzinach i wybrać, w której czują się lepiej. Chcielibyśmy przeprowadzić takie warsztaty dla małych pacjentów szpitala onkologicznego. Na razie jednak nie znaleźliśmy dofinansowania.

Gdzie można zobaczyć efekty warsztatów?

– Publikujemy je w internecie. Na fanpag’u fundacji SZTUKA-TERIA zamieszczamy zdjęcia. Na profilu fundacji na YouTubie można obejrzeć teledyski. Mamy całkiem sporo odsłon.

Zaangażowałyście się bardzo w tę działalność?

-Tak, bardzo nas to wciągnęło. W ramach serii Kooperacje Fordon, projektu prowadzonego przez Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy, przeprowadziliśmy serie warsztatów fotograficzno-plastycznych z XV LO w Bydgoszczy. Podczas spotkań z młodzieżą, zauważyliśmy zainteresowanie filmem. Razem z Maciejem Matowskim, związanym z naszą fundacją, młodzież stworzyła film, którego akcja dzieję się w szkole. Thriller. Sami napisali scenariusz, sfilmowali. Bardzo sprawnie im to poszło. Jesteśmy ciekawi odbioru pokazu premierowego.

Fotografią zainteresowaliście też seniorów?

– Ze względu na pandemię musieliśmy odwołać całą serię warsztatów, choć udało nam się później kilka przeprowadzić w Kęsowie i w Więcborku. To było fantastyczne. Seniorzy fajnie z nami współpracowali, byli bardzo zadowoleni ze zdjęć.

Jakie pomysły zamierzacie zrealizować w najbliższym czasie?

– Mamy pomysł, żeby zamontować puszkę do solarigrafii na dachu naszej fundacji i zrobić zdjęcie, które jest naświetlane przez kilka miesięcy. Chcielibyśmy też powtórzyć warsztaty muzyczno-filmowe. Po tym projekcie mieliśmy duży odzew. Rodzice i dzieci dziękowali nam na fanpejdżu za dobrą zabawę i wciąż liczą na powtórkę. Mamy ogromną satysfakcję. Choć początki przy zakładaniu fundacji są trudne, to przecież można uzyskać pomoc od animatorów w KPOWES i przebrnąć przez dokumenty.

Udaje się Pani łączyć pracę zawodową z pracą na rzecz fundacji?

– Łączy się to z wieloma wyrzeczeniami, ale cierpię na nadmiar energii (śmiech), więc udaje mi się to bez problemu.

/ Aktualności

Komentarze

Komentowanie zablokowane