Nie umiałabym zamknąć drzwi – rozmowa z Małgorzatą Bonin przewodniczącą Stowarzyszenia Różowa Wstążeczka

kobieta na tle gór

Nie umiałabym zamknąć drzwi – rozmowa z Małgorzatą Bonin przewodniczącą Stowarzyszenia Różowa Wstążeczka

W 2003 roku, kiedy zaczynaliście, podstawowym działaniem stowarzyszenia była profilaktyka raka piersi. Jak to się zaczęło?

W tamtych czasach niewiele kobiet wiedziało o profilaktyce raka piersi. Spotykałam się z opiniami osób, które mówiły o kobietach dotkniętych tą chorobą jak o osobach, których już nie ma. Dlatego zaczęliśmy prowadzić dość dużą kampanię na ten temat. Udało to się nam dzięki współpracy z Centrum Onkologii, wtedy dyrektorem był Zbigniew Pawłowicz. Wspólnie z 10 Klinicznym Szpitalem Wojskowym organizowaliśmy na Różopolu w Myślęcinku duże imprezy pod nazwą „Wszyscy dbamy o zdrowie mamy”. Oprócz badań mammograficznych i USG były też prelekcje wyjaśniające, co to jest profilaktyka raka piersi. Potem do akcji włączyli się pracodawcy i wspólnie realizowaliśmy akcję” Pierwsi w walce z rakiem piersi”.

Mieliście też swój udział w walce o ogólnodostępne badania mammograficzne.

– Chodziło o sprecyzowanie dla kogo mają być dostępne te badania bezpłatnie, bez żadnego skierowania. My optowaliśmy przy grupie wiekowej 40+, niestety nie udało się tego zrobić. Ówczesny minister zdrowia zdecydował, że będzie to dla pań w wieku od 50 do 69 lat. Ale to i tak był bardzo duży sukces.

Stowarzyszenie nie poprzestało jednak na profilaktyce.

– Spotkaliśmy wiele pań z rakiem piersi i widzieliśmy, że one też potrzebują wsparcia. Zaczęliśmy więc tworzyć różnego rodzaju warsztaty rozwojowe, spotkania, aby im pomóc wrócić do zdrowia i sił, do życia zawodowego i społecznego. I tak to zaczęło się rozwijać. Dziś organizujemy spotkania w małych grupach, w różnych miejscach na terenie naszego województwa. Udzielamy porad dietetycznych czy kosmetologicznych. Mamy też psychologów, którzy pomagają nie tylko chorym, ale również ich rodzinom. Do nas można zadzwonić lub pobrać poradnik „SOS dla amazonek” i uzyskać odpowiedzi na nurtujące pytania, na które lekarze nie zawsze odpowiadają. Udaje nam się także zorganizować wspólne wyjazdy będące połączeniem spotkań eksperckich i rekreacji. To ma dla wielu pań ogromne znaczenie.

Stowarzyszenie Różowa Wstążeczka jest rozpoznawalne na rynku, jak udało się to osiągnąć?

– Stowarzyszenie jest moim drugim dzieckiem. Włożyłam w nie dużo serca i prywatnego czasu. Dziś byłam na projektowych zajęciach dla pań amazonek pod tytułem „Wystarczy chcieć”. Czasami jest bardzo ciężko, bo przecież, żeby coś zrobić potrzebne są środki finansowe. Często spotykamy się z kobietami, które są w trudnej sytuacji materialnej i do nich przede wszystkim docieramy. Wiele pan zwraca się do nas, bo słyszały o działaniach stowarzyszenia. Jak udało się osiągnąć tę rozpoznawalność? Może rzetelność, uczciwość, chęć pomocy? Mieliśmy zawsze bardzo dużo wolontariuszy. Współpracujemy ze studentami z Collegium Medicum, którzy chętnie włączają się w akcje profilaktyczne. I gdy zostają lekarzami, to też nas polecają. W czasie pandemii przeżyliśmy lawinę telefonów. Ludzie do nas dzwonili z prośbą o pomoc. Spowodowała to sytuacja w placówkach medycznych. Pracowałyśmy więc na najwyższych obrotach. Nikogo nie chcemy zostawić bez pomocy. Nie umiałabym zamknąć drzwi. Myślę, że nikt z naszego fantastycznego zespołu nie zrobiłby tego. Gdyby nie oni, nie byłoby stowarzyszenia.

Jakie wyzwania przed wami?

– Chcielibyśmy w swojej siedzibie codziennie robić badania USG piersi. Organizować spotkania z rehabilitantami, dietetykami. Próbowaliśmy pozyskać na to fundusze z Narodowego Instytutu Wolności, nie udało się. Ale mam nadzieję, że tak jak to było w 2003 roku, gdy przy Placu Wolności w Bydgoszczy mieliśmy takie miejsce, stworzymy znowu przestrzeń, w której każda kobieta skorzysta z fachowej porady i badania, w przyjaznej atmosferze przy dobrej herbacie, będzie mogła skorzystać z porady stylisty czy kosmetyczki. O to będę walczyła, bo wciąż jest taka potrzeba.

Stowarzyszenie Różowa Wstążeczka ma do rozdania 100 peruk dla pań po chorobie nowotworowej, nie tylko raka piersi. Otrzymali je od organizacji holenderskiej. Każda pani, która skontaktuje się ze Stowarzyszeniem pod numerami 690-000-021 lub 605-219-017 będzie mogła umówić się na spotkanie ze stylistką i dobrać sobie jedną lub dwie peruki.

/ Aktualności

Komentarze

Komentowanie zablokowane