Triathlon nie tylko dla Ironmana – rozmowa z Adamem Ziębą ze Stowarzyszenia TriSpace

triathlonista na zawodach

Triathlon nie tylko dla Ironmana – rozmowa z Adamem Ziębą ze Stowarzyszenia TriSpace

Dlaczego triathloniści zakładają stowarzyszenie?

– Od pięciu lat działaliśmy nieformalnie. Zaczęło się od założonego przeze mnie klubu, w którym trenowałem osoby chętne do wzięcia udziału w zawodach triathlonowych. Było nas coraz więcej. Od kilku osób, na początku działalności, do sześćdziesięciu obecnie. Uznaliśmy, że dobrze byłoby mieć osobowość prawną, co ułatwia choćby kontakty ze sponsorami, organizatorami wydarzeń, korzystanie z obiektów sportowych, organizowanie obozów sportowych. Byliśmy w Polsce już mocno rozpoznawalną grupą. Na każdych zawodach pojawialiśmy się w licznej grupie w naszych fluo-niebieskich, charakterystycznych strojach. Zajmowaliśmy wysokie miejsca na podium, trzykrotnie zostaliśmy Mistrzem Polski Grup Triathlonowych. W ubiegłym roku postanowiliśmy się sformalizować.

Ćwiczycie razem, trenujecie, wspólnie spędzacie czas, czym się zajmujecie jeszcze jako stowarzyszenie?

– Organizujemy obozy sportowe, wyjazdy na zawody, promujemy aktywny tryb życia. Ostatnio wyszliśmy z inicjatywą oznakowania trasy biegowej nad Kanałem Bydgoskim informującą o jej długości i kierunkach. A na trasie między Nową Wsią Wielką a Solcem Kujawskim chcemy oznakować trasę rowerową, aby była bezpieczniejsza. Ma zwrócić uwagę kierowców samochodów na zachowanie 1.5 metra odległości od rowerzysty. To osiemnastokilometrowa trasa bardzo atrakcyjna, ale niestety zdarzają się na niej wypadki.

Kto sfinansuje te przedsięwzięcia?

– Najprawdopodobniej nasze stowarzyszenie, ale będziemy namawiać oczywiście wszystkich chętnych do tych inicjatyw.

Dlaczego triathlon?

Na początku była chęć aktywnego spędzenia wolnego czasu. Biegałem, jeździłem na rowerze i postanowiłem spróbować swoich sił w triathlonie. U nas ta dyscyplina nie była jeszcze tak powszechna, dlatego często musiałem wyjeżdżać na zawody za granicę. Potem, jako jeden z pierwszych w Polsce , kurs instruktora triathlonu razem z innymi 20 osobami. Rozpropagowaliśmy ten sport. Bieganie, pływanie i jazda na rowerze to są naturalne dyscypliny, które całościowo rozwijają nasz organizm.

Mimo wszystko, ta dyscyplina kojarzy mi się z dużym wysiłkiem i intensywnymi ćwiczeniami.

 – Nie do końca tak jest, ponieważ wszystko zależy od dystansów, które mamy pokonać. Mogą być krótkie, bez większego zaangażowania się czasowo w systematyczne ćwiczenie. Gdy ktoś chce spróbować swoich sił w zawodach Ironman, musi jednak poświęcić więcej czasu na przygotowanie, zainwestować w sprzęt. Triathlon, wbrew pozorom, jest dyscypliną dla wszystkich. Każdy umie biegać, pływać, czy jeździć na rowerze. Można dla zabawy, zdrowia, dobrego samopoczucia, ale można bardziej się zaangażować. Wyznaczyć sobie cele czasowe, powalczyć o najlepsze miejsce w kategoriach wiekowych czy zaplanować udział w Mistrzostwach Europy czy Świata na Hawajach. Jednak znaczna część naszego stowarzyszenia traktuje sport, jako aktywne spędzenie wolnego czasu i dobrą zabawę. Istotna jest regularność i systematyczność. Trzy, cztery razy w tygodniu jakaś forma ruchu jest bardzo potrzebna i wskazana. Zwłaszcza teraz, gdy tak dużo czasu spędzamy przed komputerem.

Czy skuszeni tymi korzyściami zdrowotnymi dołączają do was nowi członkowie?

– Niejednokrotnie ludzie widząc nas jak wspólnie trenujemy, przyłączają się i chcą trenować z nami. Wspólne bieganie czy jazda na rowerze, to zawsze większa motywacja dla jednostki. Nasze sobotnie i niedzielne treningi cieszą się naprawdę dużą popularnością. Zawsze sporo osób przychodzi. Potem jest wspólna kawa i coś słodkiego. Zachęcamy swoją postawą do dołączenia do nas. Dzielimy się naszym doświadczeniem, a to jest bardzo ważne dla osoby, która zaczyna swoją przygodę z bieganiem czy triathlonem. Doświadczeni zawodnicy, przychodzą do nas, aby mieć dobrych partnerów treningowych. To podwyższa nasz poziom sportowy i pozwala zajmować wysokie miejsca na zawodach. Mamy w stowarzyszeniu mistrzów Polski oraz osoby, które zdobyły kwalifikacja na Mistrzostwach Świata. I to właśnie ci zawodnicy przekazują swoją wiedzę innym członkom. Staramy się być aktywni także w mediach społecznościowych. Można nas znaleźć na Facebook i Twitter.

Niedawno wróciliście z Hiszpanii, byliście tam też rodzinnie?

– Wyjeżdżamy tam już od kilku lat. Trenujemy jeżdżąc po górach, pływając w basenie, biegając, ale jest też czas na relaks. Pogoda na południu Hiszpanii o tej porze roku sprzyja treningom. Niektórzy nasi członkowie zabierają rodziny. Ładujemy tam nasze „akumulatory” i oczywiście pracujemy nad kondycją.

Jakie stowarzyszenie ma plany na najbliższą przyszłość ?

– Przede wszystkim chcemy promować zdrowy styl życia różnymi sposobami. Organizować zawody, obozy sportowe, ale też warsztaty i wykłady. I oczywiście zadbać o bezpieczeństwo na drodze.

/ Aktualności

Komentarze

Komentowanie zablokowane